26.02.2021, 13:03
Do dramatycznego wydarzenia doszło 22 lutego na najwyższym szczycie Afryki, a było to odejście uznanego kajakarza Aleksandra Doby. W czasie zdobywania Kilimandżaro świetny podróżnik zmarł. Zdołał wspiąć na górę o godzinie 11:00 z zespołem dwóch przewodników, którzy posiadają ogromne doświadczenie we wspinaczce. Według nich kompletnie nic nie zdradzało złego samopoczucia podróżnika. Jednak chwilę po wejściu na sam szczyt Kilimandżaro Doba poprosił o kilka minut przerwy przed wykonaniem zdjęcia pamiątkowego. Wstępnie Doba zasłabł, a po jakimś czasie doszło zatrzymania funkcji życiowych. Przewodnicy wybitnego podróżnika przystąpili do reanimacji, jednak nie przyniosła ona pozytywnych skutków.
Przez niejedną osobę pan Aleksander był nazywany człowiekiem legendą, jak i również bohaterem. Z resztą to nie powinno nikogo dziwić, gdyż ten wybitny kajakarz ma na swoim koncie mnóstwo dokonań. Posiadał ogromną wprawę w niebezpiecznych wyprawach. Można określić go jako pierwszego człowieka w historii, któremu udało się przepłynąć kajakiem Ocean Atlantycki. Znajomi i przyjaciele wspominają, iż to był człowiek, którego cechowała odwaga, dyscyplina, samozaparcie czy też pogoda ducha. To pomagało mu w wywalczaniu własnych sukcesów. Sześć lat temu udało mu się zdobyć status Podróżnika Roku, ale to nie jedyne wyróżnienie, ponieważ wiele razy został nagrodzony w Otwartych Akademickich Mistrzostwach Polski w górskim kajakarstwie. Nie możemy jednak pominąć tego, że w roku 2009 zdołał samodzielnie pokonać Bajkał. To jest tylko kilka sukcesów podróżnika. Osiągnięć było bardzo sporo.
Brak komentarzy