03.06.2022, 13:58
W minionym tygodniu futbolowi sympatycy z całej Europy z ciekawością czekali na pojedynek narodowej reprezentacji Szkocji z drużyną Ukrainy. Byłoby to całkowicie zwyczajne spotkanie jeszcze całkiem niedawno, jednak okoliczności uległy zdecydowanej zmianie. Na początku to starcie miało być rozegrane trzy miesiące temu, jednak problemem była atak rosyjskiej armii na granicę Ukrainy. Federacja piłkarska Ukrainy zaapelowała o opóźnienie pojedynku barażowego, na co zgodziła się światowa federacja piłkarska. Świeży termin ustalony został na 1 czerwca i obie drużyny były naszykowane do walki. Na pewno naprawdę ciężko było określić faworyta do triumfu w tym pojedynku barażowym. Do tego barażowego starcia zawodnicy narodowego zespołu Ukrainy przystąpili z wielką motywacją, żeby udowodnić światu, że są zmotywowani oraz gotowi do walki na boisku.
Natomiast szkocka drużyna to spotkanie chciała potraktować jak każde inne. Od pierwszej minuty trener krzyczał do swoich zawodników, iż powinni być skoncentrowani i nie mogą popełnić błędu. Reprezentacja Ukrainy słynie z tego, iż umie konstruować błyskawiczne kontry, które z reguły kończą się golem. Należy zaznaczyć, iż to spotkanie naprawdę było bardzo elektryzujące. Gracze Ukrainy jednak byli tego dnia zdecydowanie skuteczniejsi od swoich przeciwników. Bramkę numer jeden udało im się strzelić w 33 minucie, kiedy to do siatki trafił Andrij Jarmołenko. Pierwsza część barażowego meczu była prezentacją świetnie zorganizowanej gry graczy z Ukrainy, którzy bez zarzutu studzili akcje ofensywne narodowej kadry Szkocji. Pierwsze 45. minut tego pojedynku zakończyła się wynikiem jeden do zera dla ukraińskiej narodowej reprezentacji. Aż trzy gole mieliśmy szansę oglądać podczas drugich 45. minut spotkania barażowego. Dwa razy do siatki trafiali gracze zespołu narodowego Ukrainy i raz piłkarze Szkocji. W końcowym rozrachunku pojedynek skończył się rezultatem 3:1 na korzyść Ukrainy. Ukraińska kadra dzięki tej wygranej wciąż ma szansę na wyjazd na mundial, który będzie miał miejsce w Katarze.
Brak komentarzy